Kto ma takie coś w rodzinie to się raczej z tego nie zaśmieje...
Jasne, że nie. Nie chodzi o to, żeby się śmiać z konkretnego chorego. To jest dowcip, wiele dowcipów porusza sprawy, których nikt nie chciałby osobiście doznać, a jednak się z nich śmiejemy.
Tak by the way mam w rodzinie prababcie jeszcze żyjącą poczciwą staruszkę ma alzheimera ale do dziś pamięta wydarzenia z dzieciństwa gdy była mała Ukraińcy pod wodza Bandery zaczęli powstanie antypolskie. Pech chciał(to raczej szczęście) że mieszkała pod stanisławowem a najbardziej ucierpiał wołyń a nie lwowskie. Do dziś pamięta krwawe momenty nie pamięta mojego imienia ale potrafi opisać tak samo trafnie od dziesiątek lat swój dom w którym mieszkała że obok niej były domy polaków ukraińców i żydów nikt z nikim nie miał problemu a tu zaczęli po lasach grasować "partyzanci" i zażynać bezbronnych rolników handlarzy i trubadurów. Moja prababka była dzieckiem jak ją wywieźli na dolny śląsk gdyby nie to moja rodzina nie miała by obywatelstw niemieckich ale o to mniejsza bo jako jedyny jestem takim beztalenciem że nigdy niemieckiego nie umiałem się nauczyć o ch*j ale się rozpisałem...