Rzecz dzieje się na lekcji teoretycznej Prawa Jazdy. Lekcja znaki zakazu. Wykładowca:
-Tak jak się domyślacie ten znak zabrania wjazdu pojazdom wielośladowym.
Po chwili chce przechodzić do kolejnego ale zgłasza się blondynka gdzieś koło 30-stki i mówi:
- Czy to znaczy że za ten znak może wjechać walec ?
Zgadzam się z @psiwytrysk, to pytanie nie jest głupie, a wręcz inteligentne. Świadczy o tym, że jako jedyna pomyślała, co właściwie oznacza "pojazd wielośladowy" i od razu znalazła świetny przykład, na którym na pewno na egzaminie wielu by poległo.
-Tak jak się domyślacie ten znak zabrania wjazdu pojazdom wielośladowym.
Nieprecyzyjna nauka. Od tego się k***a zaczyna.
Dz.U. 2002 nr 170 poz. 1393. "Znak B-3. Zakaz wjazdu pojazdów silnikowych, z wyjątkiem motocykli jednośladowych. Oznacza zakaz ruchu pojazdów silnikowych, z wyjątkiem motocykli jednośladowych"
edit: oczywiście walcem nie możemy się za taki znak wj***ć, ale z drugiej strony kto walec zatrzyma?