@Pieto90,
i wiesz co jest najgorsze? Że masz rację...
Jak nie ? W podstawówce zapewne biłeś tych którzy dali sobie na to pozwolić (w moim słowniku c*pki/pedały). No i co? Wyrosłeś z tego i pewnie nie jesteś teraz jakąś tępą p*zdeczką, która daje sobie w kasze dmuchać.(I ubiera się w te pedalskie stroje) Zostało Ci przyswojone w dzieciństwie co jest dobre i co złe i szacunek do osoby starszej. Ja z tego pokolenia, które dostawało baty za swoje "wyskoki" nie znam ani jednego debila, który ponad wszystko stawia swoją opinię wśród grupy i stara się zabłysnąć swoim debilizmem.
ahhh... Oczywiscie Polska kraj skrajnosci. Podchodzicie to tych dzieciaków, jak do recydywistow, ktorzy wymagaja najsurowszego traktowania. Nauczyciel jednym slowem zrobil z igly widly. W jego kompetencji lezy informowac rodzicow o postepach, problemach, sytuacjach i wszystkich innych rzeczach. Do dyscyplinowania uczniow powinien korzystac z metod powszechnie stosowanych tj. wpis do dzienniczka, kontakt z rodzicami, wyslanie na rozmowe do psychologa(o ile jakikolwiek rozgarniety w szkole jest), sprawdzenie jego wiedzy na ocene itp. Jakims cudem w momencie gdy sam uczeszczalem do gimn. procz 4-5 przypadkow gdzie dochodzilo faktycznie do przestepstwa(wymuszenia, zastraszenia, grozne pobicia) nigdy nie bylo potrzeby zglaszac sprawy do sadu, badz dzwonic na policje. Gdy uczen przejawial problemy, nauczyciel potrafil zaprosic rodzica na rozmowe, nastepnie rodzica wraz z dzieckiem, a nawet odwiedzic ucznia w domu/mieszkaniu. Problem nie lezy w bezkarnosci w szkole tylko ze zlego wychowania ze strony rodzicow. Prawda jest taka, ze nawet nie korzystajac z pomocnika domowego, mozna doprowadzic dziecko do tego, ze w momencie przeskrobania czegos juz boi sie konsekwencji. Lecz do tego potrzebny jest rodzic jako autorytet (taki, ktory poswieci dla dziecka praktycznie kazda wolna chwile i interesuje sie kazdymi osiagnieciami i porazkami zawsze gratulujac lub ganiac i wyjasniajac na czym polega zycie). Ale prosciej jest dla takich ignorantow, jak niektorzy tutaj wyskoczyli, od razu wsadzic do wiezienia, do izolatki, ba, najlepiej mlodocianych od razu na krzeslo lub do dekapitacji. Trzeba eliminowac przyczyne, a nie problem jak tam w reklamach tych medykamentow podaja.
I dobrze. Więcej takich akcji, bo bachory robią się coraz bardziej bezkarne.
I co to za pie**olenie, że to dzieci więc nie powinno się ich karać?!