18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Nauczycielka w Suwałkach podała 11 uczniów do sądu

pieto90 • 2012-09-16, 11:43
Nauczycielka matematyki pozywa 11 uczniów.

Rodzice pozwanych uczniów powiedzieli: "takie sprawy dyscyplinarne, nagannego zachowania, ciężkiego zachowania powinni nauczyciele rozwiązywać w ramach szkoły, nie przed sądem"
Ja się z tymi rodzicami absolutnie zgadzam, ale tylko wtedy jeśli nauczyciel ma prawo wpie**olić gówniarzowi za zachowanie. Co to w ogóle jest za przerzucanie odpowiedzialności wychowawczych na szkołę? No ch*j są ci rodzice?


pieto90

2012-09-16, 15:37
rimogyz napisał/a:



@Pieto90,

i wiesz co jest najgorsze? Że masz rację...



ja tego nie jestem oczywiście pewien, bo na prawie się nie znam. Ale czytając o różnych sprawach w Internecie, to myślę, że ta sprawa tak się zakończy. Gówniarzom nic się nie stanie, a dodatkowo będą się śmiać z nauczycielki, bo mimo, że miała racje to nikt nie był w stanie nic im zrobić. I mają kolejny powód do dumy.

Magnic

2012-09-16, 16:02
Newgate napisał/a:



Jak nie ? W podstawówce zapewne biłeś tych którzy dali sobie na to pozwolić (w moim słowniku c*pki/pedały). No i co? Wyrosłeś z tego i pewnie nie jesteś teraz jakąś tępą p*zdeczką, która daje sobie w kasze dmuchać.(I ubiera się w te pedalskie stroje) Zostało Ci przyswojone w dzieciństwie co jest dobre i co złe i szacunek do osoby starszej. Ja z tego pokolenia, które dostawało baty za swoje "wyskoki" nie znam ani jednego debila, który ponad wszystko stawia swoją opinię wśród grupy i stara się zabłysnąć swoim debilizmem.



Właśnie nie. Biłem nawet starszych. Wyobraź sobie 8latek sieje terror we wszystkich klasach od 1 do 6. Od małego byłem silniejszy od wszystkich. A zostało mi przyswojone to co widziałem u swoich rodziców i to czego mnie uczyli. Nie wpajali mi zasad dobrego zachowania lańskiem a rozmową. Mam zdiagnozowane ADHD i za młodu bicie dolewało oliwy do ognia. Teraz mimo, że ciężko było (wiesz albo nie ale w tamtych czasach dla każdego ADHD to to samo co down albo niedorozwój było) to nie odstaje od innych mimo, że czasami mam ochotę sobie ponucić lub pośpiewać ulubione kawałki na podwórku albo dać upust wyobraźni.
Obecne pokolenie nie tyle co jest wychowywane bezstresowo co ma dostęp do pedałowatych ideałów i otoczenia kształtującego debili oraz siedzi większość czasu przed komputerem zamiast (jak nasze) na dworze dobrze się bawiąc z kolegami grając w piłkę czy chodząc po drzewach dla jaj. Mimo, że mam raptem 19lat to tęsknie za tamtymi czasami kiedy nie było tyle internetu i na dworze zawsze się było można spotkać ze znajomymi i każdy wiedział gdzie kto jest. Ja do tej pory potrafię za przyjaciela oddać zdrowie i życie. Obecne p*zdy tylko w grupie są silne i szukają tylko własnych korzyści.

Arrancar

2012-09-16, 16:09
A ja Wam powiem, że jeśli mają poniżej 15 lat, to nic nie dostaną, najwyżej środki wychowawcze tj.

Art. 6. Wobec nieletnich sąd rodzinny może:

1) udzielić upomnienia,

2) zobowiązać do określonego postępowania, a zwłaszcza do naprawienia wyrządzonej szkody, do wykonania określonych prac lub świadczeń na rzecz pokrzywdzonego lub społeczności lokalnej, do przeproszenia pokrzywdzonego, do podjęcia nauki lub pracy, do uczestniczenia w odpowiednich zajęciach o charakterze wychowawczym, terapeutycznym lub szkoleniowym, do powstrzymania się od przebywania w określonych środowiskach lub miejscach albo do zaniechania używania alkoholu lub innego środka w celu wprowadzania się w stan odurzenia,

3) ustanowić nadzór odpowiedzialny rodziców lub opiekuna,

4) ustanowić nadzór organizacji młodzieżowej lub innej organizacji społecznej, zakładu pracy albo osoby godnej zaufania - udzielających poręczenia za nieletniego,

5) zastosować nadzór kuratora,

6) skierować do ośrodka kuratorskiego, a także do organizacji społecznej lub instytucji zajmujących się pracą z nieletnimi o charakterze wychowawczym, terapeutycznym lub szkoleniowym, po uprzednim porozumieniu się z tą organizacją lub instytucją,

7) orzec zakaz prowadzenia pojazdów,

8) orzec przepadek rzeczy uzyskanych w związku z popełnieniem czynu karalnego,

9) orzec umieszczenie w rodzinie zastępczej, w młodzieżowym ośrodku wychowawczym, w młodzieżowym ośrodku socjoterapii albo w ośrodku szkolno-wychowawczym,

10) orzec umieszczenie w zakładzie poprawczym,

11) zastosować inne środki zastrzeżone w niniejszej ustawie do właściwości sądu rodzinnego, jak również zastosować środki przewidziane w Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym.

i to tylko jeśli stwierdzą czyn karalny [określone wykroczenia i wszystkie przestępstwa (występ
ki i zbrodnie) z KK] i wysoki stopień demoralizacji nieletniego. Ba nawet jak mają powyżej 15 lat to nie odpowiedzą z KK, bo art. 10 par. 2 wymienia przestępstwa, za które obniża się odpowiedzialność do 15 r.ż. Więc i tak będą się śmiać w twarz nauczycielce, nawet jak na świadków powołają resztę klasy. Jedyne co to papiery zepsute, ale i tak chyba (z tego co pamiętam) ulegają zatarciu z mocy prawa, najpóźniej, wraz z zakończeniem 23 r.ż., albo 3 miesiące po okresie próby jeśli dadzą poprawczak w zawieszeniu. Tudzież jeszcze szybciej jeśli będą to inne ww. środki..

Człowiek Drzewo

2012-09-16, 16:36
ahhh... Oczywiscie Polska kraj skrajnosci. Podchodzicie to tych dzieciaków, jak do recydywistow, ktorzy wymagaja najsurowszego traktowania. Nauczyciel jednym slowem zrobil z igly widly. W jego kompetencji lezy informowac rodzicow o postepach, problemach, sytuacjach i wszystkich innych rzeczach. Do dyscyplinowania uczniow powinien korzystac z metod powszechnie stosowanych tj. wpis do dzienniczka, kontakt z rodzicami, wyslanie na rozmowe do psychologa(o ile jakikolwiek rozgarniety w szkole jest), sprawdzenie jego wiedzy na ocene itp. Jakims cudem w momencie gdy sam uczeszczalem do gimn. procz 4-5 przypadkow gdzie dochodzilo faktycznie do przestepstwa(wymuszenia, zastraszenia, grozne pobicia) nigdy nie bylo potrzeby zglaszac sprawy do sadu, badz dzwonic na policje. Gdy uczen przejawial problemy, nauczyciel potrafil zaprosic rodzica na rozmowe, nastepnie rodzica wraz z dzieckiem, a nawet odwiedzic ucznia w domu/mieszkaniu. Problem nie lezy w bezkarnosci w szkole tylko ze zlego wychowania ze strony rodzicow. Prawda jest taka, ze nawet nie korzystajac z pomocnika domowego, mozna doprowadzic dziecko do tego, ze w momencie przeskrobania czegos juz boi sie konsekwencji. Lecz do tego potrzebny jest rodzic jako autorytet (taki, ktory poswieci dla dziecka praktycznie kazda wolna chwile i interesuje sie kazdymi osiagnieciami i porazkami zawsze gratulujac lub ganiac i wyjasniajac na czym polega zycie). Ale prosciej jest dla takich ignorantow, jak niektorzy tutaj wyskoczyli, od razu wsadzic do wiezienia, do izolatki, ba, najlepiej mlodocianych od razu na krzeslo lub do dekapitacji. Trzeba eliminowac przyczyne, a nie problem jak tam w reklamach tych medykamentow podaja.

pieto90

2012-09-16, 16:42
Człowiek Drzewo napisał/a:

ahhh... Oczywiscie Polska kraj skrajnosci. Podchodzicie to tych dzieciaków, jak do recydywistow, ktorzy wymagaja najsurowszego traktowania. Nauczyciel jednym slowem zrobil z igly widly. W jego kompetencji lezy informowac rodzicow o postepach, problemach, sytuacjach i wszystkich innych rzeczach. Do dyscyplinowania uczniow powinien korzystac z metod powszechnie stosowanych tj. wpis do dzienniczka, kontakt z rodzicami, wyslanie na rozmowe do psychologa(o ile jakikolwiek rozgarniety w szkole jest), sprawdzenie jego wiedzy na ocene itp. Jakims cudem w momencie gdy sam uczeszczalem do gimn. procz 4-5 przypadkow gdzie dochodzilo faktycznie do przestepstwa(wymuszenia, zastraszenia, grozne pobicia) nigdy nie bylo potrzeby zglaszac sprawy do sadu, badz dzwonic na policje. Gdy uczen przejawial problemy, nauczyciel potrafil zaprosic rodzica na rozmowe, nastepnie rodzica wraz z dzieckiem, a nawet odwiedzic ucznia w domu/mieszkaniu. Problem nie lezy w bezkarnosci w szkole tylko ze zlego wychowania ze strony rodzicow. Prawda jest taka, ze nawet nie korzystajac z pomocnika domowego, mozna doprowadzic dziecko do tego, ze w momencie przeskrobania czegos juz boi sie konsekwencji. Lecz do tego potrzebny jest rodzic jako autorytet (taki, ktory poswieci dla dziecka praktycznie kazda wolna chwile i interesuje sie kazdymi osiagnieciami i porazkami zawsze gratulujac lub ganiac i wyjasniajac na czym polega zycie). Ale prosciej jest dla takich ignorantow, jak niektorzy tutaj wyskoczyli, od razu wsadzic do wiezienia, do izolatki, ba, najlepiej mlodocianych od razu na krzeslo lub do dekapitacji. Trzeba eliminowac przyczyne, a nie problem jak tam w reklamach tych medykamentow podaja.



Człowieku, ale ci rodzice sami przyznali, że te dzieci nie są łatwe w wychowaniu, tak samo przyznał ten gimb w czapce, że to nie oni mają problem z nauczycielami, a nauczyciele z nimi. To czego ty jeszcze wymagasz? Skoro sami rodzice wiedzą, że są problemy, a nawet gimby to potwierdzają to czemu nic z tym nie zrobili?
Wszyscy przyznali, że jest problem, a jednak nikt nic nie zrobił, więc nauczycielka zrobiła, jak uważała i bardzo dobrze, bo kobieta miała jak najbardziej prawo do tego.

Kadoon

2012-09-16, 16:56
Bluza RPK. Gimbusy są zjebami.

_WHATEVER_

2012-09-16, 18:02
Kuźwa za moich czasów, powiedzmy 6-8 klasa(91-93) podstawówki sam pomysł żeby zajarać szluga czy się nachlać powodował tygodniowe koszmary nocne. Nauczyciel rządził mógł porządnie przyj***ć po łapach i wytargać za głowę a dziś to j***ne bydło zakłada kosze na głowę i napie**ala nauczycieli na lekcjach. A ten z kolei nic nie może zrobić bo zaraz zewsząd mu dojebią że bije dzieci.Uczniowie chleją i ćpają w szkołach i tyko sralmtopy srajfony i inne ch*je muje w głowie a potem widać po komentarzach jaki to analfabeta jeden z drugim. Kompletne debile rosną i potem jak ma być dobrze w tym smutnym jak p*zda kraju.

Everizon

2012-09-16, 18:07
@up popieram w 100% Nauczyciel ma za mało władzy. Szacunku nie zdobędzie u debili wychowanych tak że nie szanują nikogo i niczego, a siły nie może użyć...

CzłowiekDepresja

2012-09-16, 18:28
Czasy się zmieniają, jak nauczycielka ma problem z uczniami, to niech zmieni zawód, bo się nie nadaje. To ciężka, mocno wpływająca na psychikę praca, nie ma złych ludzi, są tylko źle nakierowani. Podać do sądu kogoś przez swoją bezradność... Gimbus, nie gimbus, to jest nieistotne, nauczyciel ma obowiązek wychować nawet największego zwyrodnialca (rodzic też, ale z nimi wiadomo jak często bywa)

polux

2012-09-16, 18:30
I tak gimbusy pracy nie dostaniecie. Kazdy pracodawca dopilnuje że po gimnazjum pracy nie dostaniecie. A na łasce rodziców żyć wiecznie nie będziecie bo oni też są śmiertelni i umrą szybciej niż wam się wydaję.

Mając 13-17 lat nie mów że komórka, smartphone, bluza, kurtka, spodnie czy buty jest TWOJA bo nie jest twoja tylko osoby, która za to zaplaciła czyli twojich rodziców(opiekuna). Twoje jest to co wysrasz wpie**alając nie za swoje pieniądze.

Co do tematu - dobrze postąpiła - popieram nauczycielke. Niech gimbusy wiedzą że mają dobrze sie zachowywać jak i przy boku swoich ukochanych rodziców jak i w szkole.

Do nauki zapie**alać i nie bawić sie w modne dyrdymały bo życia nie znacie

(Proszę aby admin nie dawal mi kolejnego warna za wypowiedz)

TelewiZorro

2012-09-16, 19:49
i prawidłowo. Widocznie możliwości na poziomie szkoły się wyczerpały. Rodzice wszyscy ubrani nadal jak za komuny, a pani w czapce to chyba z działki z obrabiania marchewki prosto. Gimbaza osrana, ale dobrze, bo gimbus jeden z drugim myśli że wszystko mu wolno.

wsmigiel

2012-09-16, 20:01
Powiem tak, za moich czasów nauczycieli się szanowało, były żarty ale z klasą...

Gdyby do mojego ojca przyszedł obrażony przeze mnie nauczyciel, najpierw dostałym wpie**ol później mógłbym przestawić jak ja widzę tą sprawę... i tak powinno być teraz!

ganji

2012-09-16, 20:03
Wk***ia mnie takie gadanie. Jakby któryś dostał w ryj od niej to ciekawe gdzie trafiłaby ta sprawa ? Nagle biedne, bezbronne dzieci. Śmiech na sali.

Perhydrol

2012-09-16, 22:00
Bambiś napisał/a:

I dobrze. Więcej takich akcji, bo bachory robią się coraz bardziej bezkarne.

I co to za pie**olenie, że to dzieci więc nie powinno się ich karać?!


Racja.Nie jestem jakiś dorosły,ale jak byłem w gimnazjum,to jeszcze w miarę normalni ludzie byli.Teraz jestem w trzeciej technikum i pierwszaki to takie pojeby,że szkoda gadać... Z drugiej znam kilka spoko osób,ale pokolenie 96+ to totalny rozpie**ol.