Niby niemiec, ale bardziej taki z niego japonski mitsubishi kamikadze Chiciaz przypie**olil z niemiecka precyzja..
A tak na serio, to ciekawe czy w przypadkach gdzie samolot spada, opada itd ostro w dol i sie rozbija, to czy jest jakas ofiara bez osranych gaci?! Czy mozliwe jest spadac kikkanascie metrow na sekunde z predkoscia powyzej predkosci dozwolonej na niemieckiej autostradzie, byc coraz bardziej swiadomym jebniecia cienkiej blachy o twarda glebe i sie nie zesrac ze strachu?
To chyba jedyna rzecz ktora ma przy sobie kazda ofiara takiej katastrofy.
Andreas Lubitz vel Andrzej Lubicz to imigrant z polaczkowa. Pewnie pozazdrościł sławy specom od wycieczki do Smoleńska, albo zwyczajnie był popie**olony.
Andrzej Lubicz - niemiecka precyzja, ułańska fantazja.