Przychodzi Żyd do Synagogi i zaczyna się modlić na głos:
-Jahwe, ześlij mi sto dolarów!
W pewnym momencie jego krzyki zaczynają przeszkadzać reszcie zgromadzenia. W końcu, jeden z pozostałych Żydów wstaje i wręcza mu stu-dolarowy banknot i mówi:
-Masz tu stówę i spadaj stąd, bo my się tu o większe pieniądze modlimy.
@UP
Mam wrazenie ze dyskryminujesz osoby ktore okaleczaja sobie wzajemnie penisa w imie magicznej istioty ktorej nie ma. Wiec uwazaj bo jeszcze ktos zechce od ciebie jakies odszkodowanie albo kamienice