Z kumplami rozmawiałem w grudniu o tym, że dożyliśmy czasów gdy już prawie nikt nie pali cygar, a palenie fajek utożsamiane jest z prostakami i budowlańcami.
Pamiętam czasy gdzie się wszędzie jarało, w biurach było siwo od dymu, w szpitalach czy urzędach baby paliły w okienkach gdzie przyjmowały petentów... były jaja.