Po pracy mąż szybciuteńko biegnie do domu. Rzuca się w drzwiach na żonę, całuje ją, bierze na ręce, niesie do sypialni. Tam uprawiają dziki seks. Po igraszkach leżą i dyszą.
- Echhhh, kochana... I jak, rozpoznajesz mnie bez wąsów?
- Aaaa... to ty. Weź wynieś śmieci!
Po pracy mąż szybciuteńko biegnie do domu. Niestety zostawia w pracy okulary. Rzuca się w drzwiach na żonę, zamyka jej usta pocałunkiem i chociaż ta się wyrywa, to niesie ją do sypialni i bzyka. Skończywszy, zapala papierosa, leżąc obok dochodzącej do siebie i zasapanej żonki. W końcu pyta:
- To jak było dziś w pracy, kochanie?
- Mama wróci za godzinę.