Nie piję zbyt często, ale nigdy z powodu alkoholu nie zatraciłem umiejętności używania klawiatury... W ogóle to chyba dotyczy tylko gimbusów, którzy uważają, że fakt picia alkoholu czyni ich fajnymi, czy coś...
Też tak kiedyś miałem, że wracając wypity starałem się napisać coś, co świadczyłoby: "Ale się opiłem. Ho ho ho. Jestem taki pijany, że nie umiem pisać". Przestałem w zasadzie nim cokolwiek napisałem, bo nie wiedział do końca, jak dobrze udawać pisanie po klawiaturze po pijaku. Zawsze się ochlawszy, tak jak kolega powyżej, potrafiłem zwyczajnie pisać.