Przysiągłbym, że skądś znam treść jego stand upu, tylko nie wiem skąd...
Polscy "stenduperzy" są jeszcze na tym poziomie gdzie żeby było śmiesznie gadają o sraniu,pierdzeniu i waleniu konia ewentualnie o wciąganiu węgorzy. Boją się gadać o pierdzących papieżach czy murzynach. Przykre, bo serio lekko to nie smaczne wydać 120zł na bilet i słuchać przez 1,5h o sraniu.