18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Planowana przerwa techniczna - sobota 23:00 (ok. 2h) info

Holandia

throatpenetrator • 2014-12-20, 21:11
Wielu młodych ludzi siedzi w Polsce i jest przepełnionych iluzorycznym obrazem Holandii czy Niemiec i wielu Polaków pracujących tutaj milczy na temat jak naprawdę jest na rynku pracy.


Mówię oczywiście o osobach, które bez wykształcenia i zawodu chcą się tu wybrać.
Mam nadzieje że uda mi się ująć obraz życia pracowników tymczasowych w Holandii.
(nie wszystkich, lecz jeśli przyjeżdzasz tu bez extra dobrego angielskiego, bądź holenderskiego to lepiej przeczytaj przed)
Wielu ludzi jest zapatrzonych w wizję kraju z legalnym ziołem i łatwiejszą robotą, życzę im powodzenia.


Miłej lektury

5 rano.
Odkrywasz się i wyłączasz irytujący odgłos budzika.
Wychodzisz z pokoju i widzisz dwóch gości przygotowujących się do roboty.
Cześć - naturalnie sztucznym głosem mówi Piotr.

Gość zapie**ala 13 lat bez roku przerwy na szklarniach w Holandii.
Temperatury od +60 do 5 stopni celsjusza.
Piotr wysyła wszystko co tylko zarobi rodzinie w Polsce.

Roman stoi w drzwiach i pali szluga.
Przemykasz do kibla i uderza Ci w nozdrza smród gówna które przed chwilą wyduszał z siebie Piotr.

Ogarniasz się i pośród osiedla kartonowych domów, znajdujesz auto którym będziesz jechał.
W środku jest już ekipa alkoćpunów starszych ode mnie o 5-10 lat którzy chętnie by mnie zabili za to że nie przepie**alam wszystkiego na zioło.

Jedziemy.

Tartak
Robota prosta, ale nie możesz stać w miejscu - mówi Krzychu.
Gość zapie**ala i liże dupę holendrom, jednocześnie.
Nie ma co robić?
Biegaj ze szczotką w koło, czyść karczerem wózki bądź szyny z drewnem
W końcu płacą Ci, całe 6euro na godzinę (wiekówka w Holandii).

Nieźle biegasz, zapie**alasz tak ostro i tak szybko że woleli Ciebie niż gościa co robił rok na tym stanowisku.
Plus, angielski.
Dostajesz szansę i każdego dnia zapie**alasz coraz bardziej, wkrótce nie przerzucasz desek.
Wysyłasz pakiety drewna składające się z 80 części podążając według schematu i robiąc tu k***a bezbłędnie, nie było kontroli jakości.
Plus, napie**alasz to szybciej niż goście co siedzą tu +5 lat.
Co się stanie?

Wkrótce gościom odpie**oli, będą chcieli Cię uj***ć za wszelką cene.
Zostajesz jeszcze miesiąc.

Wracasz do Polski, wiesz jak jest w Nl
Robisz w swojej robocie i zarabiasz całkiem nieźle.

Odkładasz 1200zł miesięcznie i uczysz się holenderskiego, wypie**alając na to 3k euro.
Po roku przyjeżdzasz z powrotem, ta sama agencja.
Znów zapie**ol, ale oni wiedzą gdzie Cię wysłać.

-Dzień dobry tutaj pani Magda, agencja pracy murzynowo.
-Witam, Rafał
-Czy nie zechciałby pan trochę po zapie**alać, niewolnicy nam się kończą?
-Oczywiście, gdzie?
-Sery.
Wiesz o co chodzi, heblowanie 20kg serów z warstwy ochronnej metalową maszynką.
Maszynka waży nieco i goście tracą palcę w tej robocie..
-Jasne proszę pani, kiedy jadę?
-Jutro, w niedziele ma pan tam być.
-Ok.

Pracownik po którego 2 lata upominał się zakład słynący z niesamowitego zapie**olu, jest raczej dobry.
Plany układają się jednak inaczej.
Szklarnia, druga co do wielkości w Europie.
Wysyłająca setki ton swoich warzyw.
Ktoś musi porozkładać skrzynki z ziemią, ktoś musi przecież powyciągać sadzonki z zimnej gleby.

Są już roboty od tego, ale są też Polacy.
Tańsi w eksploatacj, robota trzeba naprawiać.
A Polaka? Polak się popsuje przyjdzie inny Polak.
Chłopaki siedzą na tych bungaloo parkach, połamani i pokontuzjowani, bez godności jak zepsute zabawki.

Trafiacie na miejsce poprzedniej ekipy, został tylko jeden.
Reszta była za wolna.
Robota przy maszynie, odbieranie transportów donic z truskawkami.
Każda donica mieszcząca 12sadzonek i długa na 80cm - 12 kg.
Ręcznie wszystko wrzucić na taśmę, po dwóch pracowników z dwóch stron.
Zapie**alasz tak że Twój współpracownik nie ma co robić.
Odbierasz robotę jemu, robiąc jego część + zaczynasz robić robotę drugiego składu.

5 stopni celsjusza na hali a Ty zapie**alasz w podkoszulce, wyrabiająć 300% normy.
Podchodzi szef i spisuję Twoje imię i nazwisko.
Po 12h dziennie, zapie**alasz za 3 ludzi.
Po 2 tygodniach pracy przedramie puchnie jakbym pod skórą miał złamanie.
Nie mogę prostować palców a poruszanie nimi jest słyszalne.
Słychać ruchy ścięgień, są tak napięte.
Mimo to zapie**alam.

Wylatują po jednym, dwa miesiące i wysyłają Cię na inną szklarnie.
Kontuzja mija.
Pomijając fakt że trafiasz do Limburga!
k***a do Limburga, skąd miałeś wiedzieć że ich akcent to jakieś gówno?
Nie rozumiesz kompletnie k***a nic, po roku nauki i 3k euro w plecy.
Jakoś sklejasz słowa i krok po kroku uczysz się od nowa.
Na tym k***a etapie

Jesteś tak znienawidzony przez resztę że chętnie Cię zajebią.
Odbierasz robotę trzem ludziom i mówisz po holendersku.

Robisz tam pół roku dostając wybór ludzi i szklarnie do obrobienia.
Wysyłają Cię na rozkładanie skrzynek i rozładowujecie po 20ton na łeb dziennie, przyjeżdzając tam i robiąc od 3 w nocy do 12 rano.
Codziennie, czasem nadgodziny więc do 15.

Kończysz jako kompletny murzyn, odchodzisz.
Następna fucha.
Znów mają zakład idealny.

Sortownia owoców
Dwójki Polaków przy kołach zapie**alających w tempie świetlnym wrzucając szkrzynki po 15 kg ponad głowę.
Brygadzista waży 60 kg i ma ryj jakby uderzał nim w beton, oferował wcześniej pracę za sex, a ma władze w zakładzie jak król.
Zmuszony słuchać tego idioty, uśmiechasz się do pewnego momentu.
Jeździsz tam electrishe pomp wagen - małe gówno.
Zbierasz palety z papryką, k***a!
Całe pełne palety, jeżdząc w tempie światła, nie było czasu na nic na sekunde myślenia.

Jadąc na magazyn z pełną paletą miałeś w głowie trzy następne czynności, jakie skrzynki przywieźć, jaki rozmiar gdzie co stoi, za każdym razem, każdego dnia nowa dawka ok 500 palet z papryką pomieszanymi rozmiarami i kolorami.
Za każdym razem ucz się każdej na pamięć...
16 godzin dziennie przez 3 miesiące.

Wylatujesz bo mimo że ogarniasz wszystko znajdując czasem nawet czas na postój, zachciało Ci się drugi raz wyjść z pracy po 12h.
Trzeba zostawać 15 dziennie, zły pracownik!
Zły Polak! Won! Ty nie masz prawa przecież wyjść wcześniej..

Wstajesz o 4 rano i zaczynać od 6 by wrócić o 21.
Każde 2h przerwa.
Jesteś w robocie 15h a dostajesz a 13 cośtam..
Nie ma czasu na zakupy, tylko raz w tygodniu wybłagane prawo by skończyć wcześniej.

Ciekawie, co?
Magazyn i następny magazyn...
Orderpicker.
Orderpicker.
Tutaj będzie zabawnie, znużony pracą w magazynie wklejasz sobie 5 lat doświadczenia jako order picker.
Znajduję Cię firma i wysyła na zakład który ma mega przemiał Orderpickerów.
Orderpicker coś tak trywialnego, każdy idiota to potrafi..
Ta?
Zbierasz zamówienie złożone z tysiąca artykułów.
Oczywiście według instrukcji zamieszczonych na orderze.
W magazynie gdzie wszystko jest k***a takie samo, segregatory i biurowy szajs.
Przychodzi taka Japonia, 60 palet wszystko na europalecie, 1.75 wysoko max.
Całe dwa dni przepie**alasz pełne palety itemów, bo tak stoją ilościowo.
Bo na Twoim magazynie wszystko stoi na innej palecie.
Ja pie**olę...

Śmiało zrób 1 błąd dziennie, popracujesz miesiąc.
Robię 1-2 błędy miesięcznie mając 21 lat, robię robotę facetów po 30.
Zarabiam lepsze pieniądze i nie ma tempa pracy, jest tylko jakość.

Wynajmuję już własne mieszkanie
Kończe kurs językowy i biorę się za holenderskie wykształcenie.
Nie da się tutaj żyć godnie bez wykształcenia.
Pomyśl o tym, że w Polsce jest ono za darmo, ucząc się nie płacisz.
Tu niestety padł studiefinancering wykształcenie powyżej średniego jest płatne.
Czasem warto spróbować jeszcze raz w Polsce, tutaj wcale nie ma raju.

Gharotief

2014-12-20, 21:25
Szkoda tylko, że całe katolstwo zostaje w polszy... Ten kraj sie cofa.

woofer51

2014-12-20, 21:36
Jeśli ktoś myśli, że za granicą jest tak pięknie jak koledzy opowiadali to zwyczajnie jest głupi. W Polsce faktycznie nie ma roboty i kto może ten ma chęć sp***olić ale jakim kosztem. Faktycznie pieniądze są "lepsze" ale bonusowo mamy niesamowity zapie**ol + zwyrodnienia, przepukliny itp.

Kutas Szatana

2014-12-20, 21:56
Hejtu na Ciebie nie ma, ale napisz to trochę bardziej zrozumiałym językiem :)

PancerIV

2014-12-20, 22:12
Właściwie to racja, bo na ten przykład mój brat zapie**ala w uk (akurat teraz ma lżejszą robotę), ale wcześniej w chłodni zapie**alał (hilton meats) i w sumie ciągle po 12 godzin w zimnym.

Niby tam widzi się pieniądz, ale samemu tym bardziej na początku jest przej***ne.



Gharotief, To nie przez "katolstwo" jest tutaj przej***ne, a zwyczajnie przez to kto nami rządzi. Zapomniałbym prawie, że to Ty trollu jeden, ale sobie przypomniałem :roll:

Grzesiu080

2014-12-20, 23:18
Warto podkreślić, jeśli mowa o pracy za granicą to fakt, że jak jesteś dobry, to najszybciej będzie chciał Cie podpie**olić Polak. Pracowałem jako orderpicker z Polakami, Holendrami i jakimiś ciapakami to nawet ciapate zachowywały się lepiej od tych "polaczków" co pracują tam już 3 lata i do nich nie podskakuj, bo długo nie popracujesz.

el...........wy

2014-12-20, 23:39
k***a ludzie, czemu musicie być takimi cebularzami za granicą. Ja pie**olę.
Naucz się j***nego angielskiego- najprostszy język, k***a nie ma prostszego.
Jedź załatwiając sobie wcześniej cywilizowane warunki do mieszkania, omijając przy tym polactwo i inne brudy. Pochodź kilka dni po lokalnych agencjach pracy. Nie zdawaj się na Mirka czy Sebka, który ci coś ma załatwić- sam sobie załatw, to nie jest trudne. Zobaczą, że umiesz po angielsku, to nie będziesz pracował z polakami(zazwyczaj jakieś gówniane roboty), tylko z angielskimi supervisorami/managerami, już masz lżej. k***a poznaj ludzi z zagranicy. Nie wiem, zapisz się na jakiś kurs, czy nawet studia.
Żyj jak człowiek, k***a nie napie**alaj na innych.
Na prawdę tak trudno jest nie być robakiem?

Insaner

2014-12-20, 23:56
elBiaauawy napisał/a:

k***a ludzie, czemu musicie być takimi cebularzami za granicą. Ja pie**olę.
Naucz się j***nego angielskiego- najprostszy język, k***a nie ma prostszego.
Jedź załatwiając sobie wcześniej cywilizowane warunki do mieszkania, omijając przy tym polactwo i inne brudy. Pochodź kilka dni po lokalnych agencjach pracy. Nie zdawaj się na Mirka czy Sebka, który ci coś ma załatwić- sam sobie załatw, to nie jest trudne. Zobaczą, że umiesz po angielsku, to nie będziesz pracował z polakami(zazwyczaj jakieś gówniane roboty), tylko z angielskimi supervisorami/managerami, już masz lżej. k***a poznaj ludzi z zagranicy. Nie wiem, zapisz się na jakiś kurs, czy nawet studia.
Żyj jak człowiek, k***a nie napie**alaj na innych.
Na prawdę tak trudno jest nie być robakiem?



Kolejny marzyciel. Ja pie**olę, człowieku - wiesz w jakim celu zatrudnia się polaków do pracy za granicą? Myślisz, że jak wyjeżdżasz do "JUKEJ", to jesteś traktowany tam jak jakiś specjalista światowiec? Choćbyś świetnie znał angielski, to i tak będziesz mówił w tym języku gorzej, niż najbardziej tępy pan John, który na wyspach się urodził i mówił w nim od urodzenia. Nawet jeśli skończysz "kurs". Umiejętności manualne to ma większość osób, także też nic nie oferujesz. Polak dla pracodawcy za granicą jest czymś jak na naszym gruncie rumun nie znający polskiego i godzący się na pracę za grosze. Kogoś takiego zatrudnia się do najgorszych robót.
Wiesz dlaczego nas tak nienawidzą na tamtejszym rynku pracy? Bo z uśmiechem na mordzie godzimy się na uwłaczające stawki (które nam i tak się wydają wysokie w przeliczeniu na zł) i niewolnicze warunki pracy. Podpie**alamy tym samym pracę brytyjczykom, którzy by za nią dostawali znaacznie więcej gdyby nie było tam Polaków. Emigracja w ogóle nie ma żadnego sensu, chyba że jesteś zatrudniony w jakiejś wielkiej międzynarodowej firmie na porządnym stanowisku.

premium122

2014-12-21, 00:05

Zagraniczni pracodawcy juz sie nauczyli, ze Polak za mniejsza stawke bedzie zapie**alal za trzech wiec o robote gdzie beda od ciebie wymagac tyle co od angola jest wyjatkowo trudno.
Czasy kiedy znajomosc jezyka wystarczala zeby sobie zarobic i sie nie narobic dawno minely.
Teraz trzeba miec konkretne umiejtnosci badz wyksztalcenie i jezyk zeby bylo w miare fajnie.

A co do wyksztalcenia.Zachodnia europa to bogate kraje.Byloby je stac aby studia byly bezplatne jak w Polsce.
Ale nie..Z prostej przyczyny - murzyn zawsze potrzebny wiec dostep do edukacji sie blokuje.I albo twoi starzy wypruja sobie flaki zeby dzieciakom zapewnic wyksztalcenie albo bedzie pod gorke.

A za 5 lat bedziemy mieli platne studia w Polsce.

el...........wy

2014-12-21, 00:14
Insaner napisał/a:

Kolejny marzyciel. Ja pie**olę, człowieku - wiesz w jakim celu zatrudnia się polaków do pracy za granicą? Myślisz, że jak wyjeżdżasz do "JUKEJ", to jesteś traktowany tam jak jakiś specjalista światowiec? Choćbyś świetnie znał angielski, to i tak będziesz mówił w tym języku gorzej, niż najbardziej tępy pan John, który na wyspach się urodził i mówił w nim od urodzenia. Nawet jeśli skończysz "kurs". Umiejętności manualne to ma większość osób, także też nic nie oferujesz. Polak dla pracodawcy za granicą jest czymś jak na naszym gruncie rumun nie znający polskiego i godzący się na pracę za grosze. Kogoś takiego zatrudnia się do najgorszych robót.
Wiesz dlaczego nas tak nienawidzą na tamtejszym rynku pracy? Bo z uśmiechem na mordzie godzimy się na uwłaczające stawki (które nam i tak się wydają wysokie w przeliczeniu na zł) i niewolnicze warunki pracy. Podpie**alamy tym samym pracę brytyjczykom, którzy by za nią dostawali znaacznie więcej gdyby nie było tam Polaków. Emigracja w ogóle nie ma żadnego sensu, chyba że jesteś zatrudniony w jakiejś wielkiej międzynarodowej firmie na porządnym stanowisku.



Pracowałem w UK na wakacjach, tych i poprzednich. Nie mając żadnych kwalifikacji, poza znajomością języka, jechałem w ciemno. Znalezienie mieszkania na własną rękę to żaden problem, jak nie szukasz po oszustach z polski to dostaniesz umowę i nie musisz się martwić, że ktoś ci nie odda kaucji.(do tego z dziewczyną czynsz na pół) Prace szukałem 3-5 dni. Nie trafiłem na zapie**ol, w tym roku było w ogóle luźno.
Uwłaczające stawki? 6.20- minimalna, ale nie wiem czego się spodziewasz? Jak masz jakiś kurs na wózek czy prawko to znajdujesz za 8-9. To chyba oczywiste.

Mój ojciec pracował w UK w swoim zawodzie(architekt) przez jakieś 6 lat. Ma do tej pory tam znajomych i zawsze cieszył się dobrą opinią jako specjalista.

Ja obecnie studiuję w UK i nie czuje się gorszy, ludzie są pomocni i mili.


Straszne wizje przedstawiasz...

premium122 napisał/a:

Byloby je stac aby studia byly bezplatne jak w Polsce.



wykładowcy są wolontariuszami, tak? :wtf:

medyk71

2014-12-21, 00:26
Słuszne piwko za prawdziwą historie, w dodatku dobrze napisana. Mam nadzieje, że chociaż 1 osobę ten tekst zmusi do przemyślenia wyjazdu. Sam studiując jeździłem na wakacjach po europie zapie**alajac jak głupi na tulipanach, w Mac'ach i innych pomidorach i całkowicie się z tym zgadzam. Zwłaszcza, ze część wyjeżdżających woli niewolniczą pracę gdzieś, za pieniądze, które w miejscowych realiach wcale nie są już takie zajebiste, niż zostanie w kraju i chociaż próbę ustawienia się na miejscu we własnym zawodzie.

vass

2014-12-21, 00:49
Jak się jest tłukiem i się nic konkretnego nie umie, to trzeba zapie**alać.
Wystarczy znać trochę język, być mechanikiem, spawaczem, stolarzem, kierowcą z uprawnieniami, czy nawet malarzem tapeciarzem, to już się ma lepszą pracę, za lepsze pieniądze i nie trzeba zapie**alać jak osioł, bo jak jesteś dobry w tym co robisz, to masz też szacunek.
Nie pie**olę bzdur, bo przepracowałem u Niemca z 10 lat i nikt sobie rękawów nie urywał.
Pracowało się jak każdy Niemiec, Polak, czy Turek.

Snoxi

2014-12-21, 00:50
Zacnie się czytało kolego!

ke...........71

2014-12-21, 00:55
Jak ktos jest debil i sie przez 10 lat jezyka nie moze nauczyc czy podniesc kwalifikacji to bedzie nastepne 10 tyral na swojego pana