Sam jem mięso więc nie płaczę za każdym zjedzonym zwierzakiem, ale chyba tylko najgorszy śmieć nie odczuwa przykrości gdy ginie takie małe biedne stworzonko. Ehhh k***a aż idę obejrzeć komedię jakąś. Dziś widziałem, przejechaną kaczkę, zabitego kijem psa, i tego biednego malucha. Wystarczy.