Koleś się uczy.
Dajcie mu luz, bo wy nigdy nie przesadziliście z gazem.
A piwko dla instruktora za zimną krew.
To trochę jak z naszym rodzimym pomysłem zdawania na 600 w układzie V, bodajże suzuki banditach. Chyba jednak z tego zrezygnowali po tym, jak się jeden kursant na tyle innego pojazdy rozsmarował. Widlasty motocykl wcale nie jest łatwo opanować, a jak dojdzie do tego stres i panika, to mamy martwych kursantów.