Szef przychodzi o 15 do pracownika i rzuca na biurko stertę papierów.
- Zrobisz mi z tego raport i opracowanie.
- Może jeszcze na jutro?
- Jakbym chciał na jutro, to bym, k***a, przyszedł jutro.
janlew • 2017-12-13, 09:55 Najlepszy komentarz (120 piw)
- Ale szefie będę z tym siedział do 20.00, a Krzysiek wyszedł o 14.30
- Krzysiek jest na urlopie
Piątek wieczorem. Mąż mówi do żony:
- Kochanie, co o tym sądzisz, żeby sobie zrobić całodzienny odpoczynek, nie wychodzić z łóżka, oglądać filmy, zajadać słodycze?
- Wspaniały pomysł!
- Świetnie. To ty tak zrób, a ja pojadę z kumplami na ryby.
Przypomniała mi się historia z czasów kiedy pracowałem na budowie jako zbrojarz.
Budowaliśmy apartamentowiec w Białymstoku. Gdy skończyliśmy 2 piętro i przyjechał beton, sąsiedzi nagle zaczęli być dziwni. Od drugiego piętra betoniarka i pompa do betonu musiały stawać na parkingu przy sąsiednich blokach. Mieszkańcom nagle zaczęło to przeszkadzać i wyszli w jakieś 15 osób, same janusze i mirki z wąsem w kamizelkach i grażyny w garsonkach. Najpierw chcieli wpie**olić kierowcy betoniarki i pompy ale ten z betoniarki uciekł, a ten od pompy schował się w kabinie. Obserwowaliśmy to z budowy i nasze zdumienie było k***a ogromne. Z naszej budowy wyszedł do nich taki Heniek. 50 lat, wąs, szeroki tak jak wysoki i bez koszulki. Krzyczał do nich, że co wy robicie i chciał uspokoić nastroje. Wtedy 2 typów z bloku wsiadło do passata w sedanie i chcieli Heńka przejechać.
Ten uciekł, a wtedy sąsiedzi wezwali policję i zgłosili zakłócanie porządku, hałasy, utrudnianie życia i zastawianie parkingu. Policja przyjechała i sprawdzała wszelkie dokumenty i zamówienia betonu, ale nic nie znaleźli do czego można by się przyczepić i po prostu odjechali. Jednak od tego zdarzenia policja była wzywana na budowę kilka razy w ciągu 3 tygodni, a dodatkowo raz nasłano na nas kontrolę z urzędu pracy o nieprawidłowościach i zawiadomienie o spożywaniu alkoholu.
Jak nieśmieszne to się nie śmiać.
saves • 2017-12-02, 14:28 Najlepszy komentarz (21 piw)
U mnie przez trzy tygodnie 24/7 lali beton. SM i policja już nie chciały przyjeżdżać. Ludzie wk***ieni, bo rano do pracy a pod oknami wyje całą noc pompa, warczą betoniarki, a inne ch*je rozbijają metalowe szalunki. Człowiek mieszka jak w kuźni, Zniósłbym, gdyby budowali szpital czy inny budynek użyteczności publicznej. Ale to pie**olony prywaciarz, w którego miejscu zamieszkania jedyny hałas powodują ćwierkające ptaki. ch*j w dupę deweloperom.