W związku z wybuchem pożaru lasu na terenie Portugalii śmierć poniosło już ok. 60 osób. Doszedłem do wniosku, że skoro prezydent Francji oferuje pomoc to niech może wyśle do gaszenia trochę swoich ciapaków...
Przynajmniej nie będzie kolejnych ofiar w ludziach.
Rekrutacja do firmy budowlanej:
- Jak wbić gwóźdź?
- Normalnie, bierzesz i wbijasz.
- Wasia, pisz: robotnik wykwalifikowany. Następny! Jak wbić gwóźdź?
- Zależy, w co.
- Wasia, pisz: brygadzista. Następny! Jak wbić gwóźdź?
- Ale jaki?
- Wasia, pisz: zaopatrzeniowiec. Następny! Jak wbić gwóźdź?
- A jaki mam na to budżet?
- Wasia, szukamy kogoś w dziale sprzedaży?
Noside • 2017-06-17, 06:45 Najlepszy komentarz (58 piw)
-Następny! Jak wbić gwóźdź?
-Nie wiem
-Wasia, piszi! Zastępca prezesa!
-Następny! Jak wbić gwóźdź?
-Co to gwóźdź?
-Wasia, piszi! Pan prezes!
Mąż do żony:
- Mogę go już nazywać trzyipółlatkiem?
- Na litość boską! Wiesz chociaż jak on ma na imię?
- Pff. No pewnie, żona, że wiem jak on ma na imię.
Zapytano ludzi z różnych krajów o najbezpieczniejszy sposób transportu:
Niemcy: samochód
Anglia: samolot
Holandia: rower
Francja: kolej
Chiny: folia bąbelkowa
W małym zakładzie fotograficznym klient odbiera swoje zdjęcia do paszportu. Aby zobaczyć jak "wyszedł" wyciąga fotografie z koperty. Chwilę się im przygląda i podaje je fotografowi:
- Panie to przecież nie ja - mówi.
Fotograf zakłada grube okulary, przenosi kilkakrotnie wzrok ze zdjęcia na klienta i komunikuje:
- Jak to nie pan? Pan jak wymalowany!
- No skąd? - upiera się klient - Ten tutaj jest jakiś łysy, a ja przecież mam dość bujną grzywę.
- Musiał się pan tak przyczesać przed zdjęciem - wzrusza ramionami fachowiec.
- Ale ten ze zdjęcia jest wyraźnie starszy.
- Każdemu się wydaje, że jest starszy na zdjęciach.
- A ta brodawka koło nosa? - klient jest pewny swego - Czy ja mam brodawkę?
Fotograf ponownie przygląda się zdjęciom:
- No faktycznie - zgadza się jakby zrezygnowany - Pan nie ma brodawki. Może to i nie pan.
- Pewnie, że nie ja. Poza tym - klient dobija starego rzemieślnika - ten na zdjęciu leży w trumnie.
W pewnym liceum jeden z nauczycieli zauważył, że Michał miał wielkie powodzenie wśród dziewczyn. Wszystkie wzdychały na jego widok i kisiel spadał na podłogę.
Zaintrygowało to nauczyciela i pewnego dnia postanowił zagadać do Michała.
-Michał. Jak ty to robisz, że te wszystkie dziewczyny tak na ciebie lecą? Przecież wyglądasz zupełnie przeciętnie a każda dziewczyna w szkole marzy tylko o tobie.
-Widzi pan panie profesorze, mam taki trik.
-Jaki?
-Przed r*chaniem zawsze napie**alam fiutem o blat stołu aż mi drętwieje i nic nie czuję. Dzięki temu mogę r*chać godzinami.
Profesor troszkę się zdziwił ale postanowił wykorzystać poradę Michała i poleciał do domu do swojej Bożenki.
Wbiega do domu. Bożenka pod prysznicem to nasz profesor postanowił spróbować metody Michała.
Leci, zdejmuje spodnie i napie**ala kapucynem o stół z całej siły.
Napie**ala i napie**ala ile sił a łapie.
Nagle z łazienki Bożenka krzyczy:
-Michał, to ty?
mygyry • 2017-06-15, 09:21 Najlepszy komentarz (104 piw)