- panie doktorze, od trzepania kapucyna tak mnie ręka boli że ledwo nią ruszam
- tydzień w gipsie i ręka będzie jak nowa
- ale co ja będę robił tydzień z ręką w gipsie?
- nie rękę w gips tylko kapucyna!
Studenci szkoły filmowej zdają egzamin.
- Scenka jest taka:
Facet i kobitka są na przyjęciu. Jak pokazać ludziom, że to mąż i żona?
- Ona poprawia jemu krawat - mówi jeden student.
- Źle. To może być jego koleżanka - ripostuje egzaminator.
- On całuje ją w policzek - mówi drugi.
- Źle. To może być jego kochanka.
- On mówi: Ty stara k***o, sp***oliłaś mi życie! - mówi trzeci.
-Brawo. Piątka
Ps. To tylko dowcip, także gimbusy odpuście sobie
marcin921211 • 2015-06-14, 21:37 Najlepszy komentarz (72 piw)
Pewien ćpun postanowił wytrzepać dywan. Zwinął więc go z podłogi, wychodzi przed blok i wiesza na trzepaku. Długo patrzy na trzepak, jak tam ten dywan wisi... I mu się zrobiło żal, że dywan sam tak musi wisieć... Więc żeby nie było mu smutno, koleś powiesił się obok niego.
Właśnie zrobiłem dobry uczynek. Oddałem wszystkie pieniądze z portfela biednemu, czarnemu mężczyźnie. Czułem się naprawdę zobowiązany, w końcu jedyną rzeczą którą posiadał był długi, ostry nóż.
Foodman • 2015-06-13, 18:17 Najlepszy komentarz (29 piw)
Tutaj właśnie napotykamy problem czarnych emigrantów do polski.
Napada Cię taki murzyn i krzyczy dawaj wszystkie pieniądze. A Ty śmiejąc mu się w twarz oddajesz te 2,40 które zachowałeś sobie na bilet bo więcej nie masz
Mam otwarty balkon i słyszę z placu zabaw:
- tata, a kto to jest dz**ka?
- taka pani, co się ciągle dziwi i ma duże oczy.
- to babcia jest dz**ką
- nie mów tego mamie
Bochen12 • 2015-06-13, 16:27 Najlepszy komentarz (28 piw)
przecież "nie mów" to dla dzieciaka "powiedz przy najbliższej okazji"
Biegnie student na swój pierwszy wykład w życiu. Biegnie i biegnie, bo jest już spóźniony. Nagle orientuje się, że z pośpiechu zapomniał plecaka. "Długopis to ja od kogoś pożyczę." - myśli - "Ale gdzie ja notatki zrobię?". Jak na złość nikogo po drodze, żeby coś poradzić. Tylko sklep jakiś otwarty. Student wbiega i zdyszany mówi do sprzedawcy:
- Przepraszam! Czy ma Pan może pożyczyć pieniądze, żebym sobie kupił coś, na czym będę mógł notować na wykładzie?
Sprzedawca spokojnie odpowiada:
- Nie.
Student:
- Ale dlaczego!?
Sprzedawca:
- A przeczyta Pan kartkę, która tu wisi.
Student czyta, a na kartce jest napisane: Nie dajemy na zeszyt.