Kibel z "półką" to kretyński wynalazek. Nie idzie się normalnie wysrać, bo w pewnym momencie klocki sięgają dupy i musisz naśladować Małysza. Pojedynczy, długi stolec wcale nie jest lepszy, gdyż łamie się w połowie i zjeżdża po rowie, zostawiając cygańskie korale. Przez zwiększoną powierzchnię parowania kału, konieczne jest otwieranie okien na oścież (nawet zimą) - tak bardzo jebie. Zaczynasz czytać gazetę i kończysz na okładce, bo ktoś kiedyś z gówna zechciał uczynić eksponat muzealny. W "plumkającym" kiblu mogłeś wychylić się do tyłu i nie chlapało, a w tym? W tym nie chlapie, ale żebyś się zesrał, to nie unikniesz szczotki. No chyba, że srasz kamieniami.
Tak bardzo tęsknie za domem...
kexio • 2014-11-06, 20:27 Najlepszy komentarz (78 piw)
To nie wiem jakiej wielkosci bolce napie**alasz w tym kiblu skoro jak sie wysrasz to cie penetruje spowrotem.
-Jak sprawdzić czy ilość plemników w spermie jest wysoka?
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
- Jest wysoka, jeśli dziewczyna przed połknięciem musi przeżuc
Kiedyś Holender marzył, żeby jego syn ożenił się z Holenderką.
Później marzył już, żeby jego syn ożenił się z białą kobietą.
Teraz marzy, by jego syn ożenił się z kobietą.
Davis93 • 2014-11-06, 20:49 Najlepszy komentarz (48 piw)
Przyszło nam żyć w takich czasach że to nie kawał a smutna prawda ...
Lata 80.
Jacek - licealista, leń, pijak, pozytywny gość który pomimo swoich wad umie odnaleźć się w realiach świata.
Leszek - jego kumpel od wina (łajza).
Teresa - Nauczycielka LO (stara k***a, łapówkarka).
Jacek nie za bardzo zasługiwał na promocję do następnej klasy, ale że Teresa była litościwa poszła na układ, ze pomoże jej w odświeżeniu mieszkania (jakieś małe malowanie, poodkręcanie szafek itp).
Godziny południowe, Jacek zapie**ala z majzlem, pędzlem itp przy okazji sącząc winko, towarzyszy mu Leszek (oficjalnie Jacek jest sam). Przez okna zauważa Teresę, która korzystając z długiej przerwy leci do mieszkania skontrolować postęp prac. Alarm bombowy - Leszek do schronu (szafy). wino schowane, okno otwarte żeby nie waliło. Wchodzi Teresa, zamienili 2 zdania, obejrzała przedpokój, pokój kuchnię, coś tam burknęła, stoi przy wyjściu i otwiera drzwi do łazienki, obejrzała, trzasnęła drzwiami niezadowolona (trzask jak drzwi wyjściowe) i stoi skonsternowana - chwila takiego zawieszenia/zamyślenia wiecie...
Ciszę w której Teresa myśli nad wydaniem dyspozycji przerywa radosny głos z szafy..
DOBRZE ŻE TA STARA k***A JUŻ POSZŁA..
EPILOG: Jacek i tak uzyskał promocję, Leszkowi nic nie zaszkodziła bo on z zawodówki był. Wszyscy już nie żyją (chłopaki się zapiły, Teresa ze starości)
KieldW • 2014-11-06, 16:01 Najlepszy komentarz (42 piw)
To na ch*j była Jackowi ta promocja do następnej klasy, skoro i tak umarł???