Przed bitwa pod Grunwaldem Ulrich von Jungingen usiadł na kamieniu, widząc zmierzającego ku niemu Władysława Jagiełło , szarmancko wyjął paczkę papierosów Marlboro i powiedział Władkowi :
- No to po Malborku
Mama w pracy koleżankę, taki milfik 45 l. niezła nawet, dba o siebie. Minusem jest to ze non stop pie**oli o fitnesie i diecie (męczące to jest). Ostatnio z chłopakami poszedł zakład że namówię ją na tłusty boczek. Jestem miłośnikiem ostrej papryki (habanero) no i zawitałem do pokoju Lili częstując ją (ostre dobrze współgra z dieta - spala tłuszcz) - przynajmniej tak mi się wydaje - Lilka to łyknęła. Dałem jej do sałatki (za jej zgoda) kilka mikro kawałeczków bhut joloka (mega ostra), ostrzegłem ją jednocześnie że jak pali to tylko alkohol lub tłuste. Lil zjadła i zieje ogniem jak smok. - mówię zapie**alaj do mojego pokoju na biurku jest boczuś pokrojony w plastry. żuj powoli tam gdzie pali przykładając.
Jakież było zdziwienie chłopaków jak Lil wpadła jak rakieta i bez dyskusji i krzywienia się zassała solidną porcję boczku (niczym rolnik dotację). Ma być za to połówka - ale nie o to, cieszy mnie to ze zwycięstwo było tak spektakularne.
mama = mam. sory za błędy
cholonek • 2014-11-05, 11:00 Najlepszy komentarz (55 piw)
Dziś oglądałem telewizję, gdy wyświetliło się ogłoszenie jakiejś fundacji.
'Czy biedne chińskie dzieci w ogóle wiedzą, że zbliżają się święta?' - takie było hasło.
Jak mogłyby k***a nie wiedzieć. W końcu zrobiły większość prezentów pod choinkę.
Lata 90 Dunajec ok Tarnowa. zasiadka sumowa, kilka namiotów, całe rodziny, kilkudniowa sielanka. (Niewtajemniczonym powiem, że branie dużego suma to rarytas - czeka się na to nie raz pół sezonu)
Jest bierze! - żyłka znika z kabłąka, znaczy sum zeżarł rybkę i sp***ala z nią pod jakiś korzeń czy zakamarek, należy mu dać chwilę na trawienie zeby dobrze zaciać. Pan mietek w nerwach odpala szluga, żyłka się zatrzymała (sum połyka, zaraz będzie zacięcie) dookoła kibice,znajomi (pół plaży) Mietek tnij. Ok. Miecio wybrał luz żyłki, żyłka na czole mu zapulsowała, pociągnął macha przed długą walką i zaciąłłłł, niczym łucznik zbliżający cięciwę do nosa on zbliżył swoją daiwę (wędkę) do głupiego ryja, brzdęęęękkkkk (żyłka spotkała się z żarem papierosa). Echo na zakulu dunajca jeszcze długo niosło: k***a, k***a k***a, urwa, urwa, wa,wa...
Goshawk • 2014-11-05, 01:33 Najlepszy komentarz (23 piw)
"Nic tak nie cieszy jak nieszczęście drugiej osoby". Albo jak u nas na zawodach:
- Co masz?
- Szczupaka.
- Duży?
- Nie, brakuje 2cm do wymiaru.
- A... to dobrze...