Były policjant rozmawia z kolegą:
-...to za co wyrzucili Cię z policji?
-Źle odpowiedziałem na pytanie...
-?
-Mieliśmy interwencję w mieszkaniu, pijany chłop po ostrej kłótni zabił swoją żonę oraz teściową, a jak przyjechaliśmy na miejsce to był w trakcie gwałtu na swoim synku... Po akcji komendant spytał nas co czuliśmy kiedy weszliśmy do mieszkania...
-I co...?
-Powiedziałem że zazdrość.
Mieszkam z kilkoma typami ze wsi. Równi goście, ale jak to wiadomo, ze wsi, trochę inna mentalność i w ogóle. Jeden tylko taki bardziej miastowy jakby. Gada przez telefon z drugim, tamten mu przewija, że mieszkanie znalazł, bo mieli się przeprowadzać. Gadają i ten pierwszy pyta:
- A jaka lokalizacja?
- Co mówisz?
- Lokalizacja?
- Co?!
- Gdzie, k***a?!
To zrozumiał
Popiół • 2014-05-12, 19:58 Najlepszy komentarz (64 piw)
Poczucie humoru jest jak dupa- każdy ma swoją, ale najlepszą mają 5 letni chłopcy.
Kaskaderdx10 • 2014-05-11, 18:17 Najlepszy komentarz (108 piw)
Zgon14 napisał/a:
UWAGA! Kolejny komunikat! Pedofilskie kawały tego typu już nikogo nie śmieszą!!! Prosimy wymyślać coś oryginalnego albo na następny dzień przyjdzie Czarny jehowy z Afrika i będzie pukać do drzwi swoją wielką pałą.
temat dostał piwo. zrobiłem to tylko temu że masz ból dupy
zrobiłem Ci k***a na złość! ha ha ha
Jaką flagę ma Rumunia?
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Kradzioną Wymyśliłem oglądając Eurowizję, ale jak ktoś wpadł na to wcześniej, to wyj***ć.
PS. Tak, znam różnicę między Rumunami a cyganerią.
MichaU • 2014-05-10, 21:43 Najlepszy komentarz (198 piw)
Historia autentyczna, zasłyszana od znajomego. W pewnej mazurskiej wsi (okolice Bań Mazurskich - pomiędzy Mrągowem a Gołdapem) żyła sobie spokojnie rodzina, miała psa - kundla mianowicie. Dzielny to był piesek, szczekał na każdy zj***ny traktor, który orał pole 2km dalej, na ptaki, na drzewa, na przejeżdżające samochody. Typowy wioskowy kundel - histeryk. Na krańcu posiadłości przepływał sobie rów - czy tam rzeczka. Pewnego dnia w sąsiedztwo domu wprowadziły się dwa bobry, zamieniając brzegi rowu w prawdziwy tartak. Uznały, że te miejsce będzie najlepsze, najbardziej perspektywiczne w okolicy pod budowę tamy - co spowodowało, że pies szczekał jak poj***ny już cały czas. Zapewne przeczuwał zagrożenie. Minęło kilka dni - farfocel zniknął. Mija tydzień - psa nadal nie ma. Właściciele zaczęli się niepokoić. Ojciec rodziny przeczuwał, że to ma związek z pojawieniem się bobrów w sąsiedztwie. Tak też wziął widły, nałożył filcy i udał się na rekonesans. Po krótkich oględzinach tamy zauważył znaną mu dobrze mordkę poczciwego psa. Cały szkopuł w tym, że był martwy i bobry załatały nim tamę.
RapPanaJapy • 2014-05-12, 02:49 Najlepszy komentarz (42 piw)
Druga w nocy. Mąż tłucze się po kuchni. Wchodzi żona i pyta:
- Czego szukasz?
- Wódki!!
- Przecież wszystko na pogrzebie ojca wychlałeś!!
- O właśnie! A ja się zastanawiałem, gdzie się tatuś podział...
Nie szukałem
Marxe • 2014-05-11, 22:28 Najlepszy komentarz (33 piw)