Ach jakie to wszystko mądre... Ciekawe, że gość nie wspomniał, iż do wydobycia potrzebne jest morze wody, a tej wbrew pozorom w Polsce już zaczyna brakować. Druga sprawa: co zrobić z syfem, który pozostaje po wydobyciu? I najistotniejsze: gazu po prostu nie ma. Robiłem kiedyś zlecenie, dla gościa, który przyjaźnił się z jednym z członków zarządu PGNIG. I on mu powiedział, że całe te łupki to była tylko i wyłącznie decyzja polityczna. Gdyby one rzeczywiście były, to kompanie gazowe ryłyby Polskę wzdłuż i wszerz. Bo przecież nawet sprzedając go ze 100% zyskiem i tak sprzedawały by o 50% taniej niż Rosja.
pie**oli gość w latach 60 polaki robili odwierty, hamburgery wtedy nawet nie wiedzieli co to jest Szczelinowanie hydrauliczne.