Gościu co prawda jest śmieszny, ale w tym przypadku gada głupoty. Nie ma ludzi, którzy są specjalistami we wszystkim i wszystko wiedzą. Specjalista od elektroniki może nie wiedzieć jak zbudować samochód, a ktoś inny zajmujący się np. górnictwem może nie mieć pojęcia o nawigacji satelitarnej. To tak dla przykładu. Jeśli teoretycznie wszyscy 'mądrzy' ludzie by umarli, to reszta ludzi znalazłaby sposób żeby sobie poradzić bez srajfonów i internetu. Bo rozwój technologiczny napędza ludzka ciekawość i potrzeba. Tak było od zawsze i zawsze tak będzie. Poza tym nawet najwięksi naukowcy czerpali inspiracje z dokonań innych ludzi, często je ulepszając, a przy okazji wymyślając nowe rzeczy. Zresztą 6:54 wszystko tłumaczy
Ufff... dzięki napleciku, teraz przestałem się bać o naszą przyszłość... Zapewne Wszyscy poradzilibyśmy sobie w dziczy bez zdobyczy cywilizacyjnych. A tak apropos, umiesz zrobić masło? hmm to nie takie trudne, trzeba wydoić krowę i trochę potrzepać takie tam... myślę, że wielu z nas miałoby w tym wprawę, albo czy uszyjesz mi futro gdy będzie zimno, ale wiesz przed tym będziesz musiał upolować jakiegoś futrzastego zwierza.
Gdyby teraz odebrano nam całą technologię i ludzi którzy to ogarniają to dosyć długo byśmy wracali do obecnego poziomu. Takie jest moje zdanie, szanuję też Twoje jak i innych użytkowników. Nie można stwierdzić czy w takiej sytuacji rzeczywiście wszystko potoczyłoby się tak jak mówi Joe, może masz rację tego nie wiemy. Wiemy za to, że lew, wilk, aligator wychowany w niewoli i wypuszczony na wolność beż żadnego oswajania z dziczą i bez wpojonych odruchów jak żyć bez koryta, szybko ginie w starciu z matką naturą.
k***a jak ja nienawidzę tych amerykańskich pojebów, którzy tak jak ta pała w 1:24 podniecają się i czują tą "siłę i dumę" którą wpoił im system amerykański.
wyjdzie jeden na środek powie że trawa jest zielona i wszyscy biją brawo. tępe szmaty.
pisuar@ zacytuję Tobie pewnego człowieka "twoja wypowiedź jest pokłosiem tego, co przez lata wpajała naszym rodzicom i dziadkom komuna. Nie wyróżniać się, nie chwalić się swoimi sukcesami. W komunistycznej Polsce zarówno sukces jak i porażka były kolektywne, czyli niczyje. Skutki jednego i drugiego oglądamy do dziś. Ciężko znaleźć winnego jakiejś wtopy, widzę to na co dzień w pracy. Nie umiemy przyznawać się do błędów, ale też nie umiemy przyjść sukcesu jako coś osobistego - to prawie zawsze grupa pracuje na sukces. W tej kwestii moglibyśmy uczyć się od Amerykanów, którzy umiejętność przekuwania prywatnego sukcesu na walutę opanowali do perfekcji. Polacy nadal tego nie umieją i czasem mam wrażenie nie chcą umieć." lepiej nie potrafiłbym tego ująć.
Cytat:
k***a jak ja nienawidzę tych amerykańskich pojebów
Już wiem czemu na medycynie od II roku uczą jak opukiwać i osłuchiwać pacjentów ale przy USG spędza się może parę godzin. W końcu jak cywilizacja upadnie żaden lekarz USG nie skonstruuje
Nie bójcie się rodacy, chciałbym zaznaczyć że jest to skecz amerykański o amerykanach.
My Polacy byśmy sobie w dziczy nie poradzili? - A gdzie przepraszam do k***y nędzy żyjemy pytam się!
PO,PIS, Smoleńsk, Gdzie jest krzyż, Gimbaza, Grażyna Żarko,... Welcome to the jungle