Cztery pitbulle rozszarpały czterolatka.Właściciel usłyszał zarzuty
Psy to wspaniali przyjaciele człowieka, ale trzeba z nimi uważać. Szczególnie jeśli jest się właścicielem czterech pitbulli.
41-letni Geneke Antonio Lyons z Detroit został właśnie oskarżony o morderstwo. Jego psy zagryzły czterolatka. Jak relacjonowali dziennikarze lokalnej telewizji, dziecko wraz z matką szło wzdłuż płotu, gdy nagle zwierzęta chwyciły chłopca i przeciągnęły go pod ogrodzeniem. Później zabrały w głąb podwórka i tam rozszarpały.
Trzy z nich zastrzeliła policja podczas akcji, jednego uśpiono. Według informacji CNN ich właściciel z kolei najprawdopodobniej pójdzie do więzienia. Prokurator twierdzi, że jest w stanie
udowodnić morderstwo.
No a to przecież takie mądre i opiekuńcze piseki
Z psami Antonia już niejednokrotnie były problemy. Sąsiedzi twierdzą, że groźne zwierzęta nieraz uciekały swojemu właścicielowi i terroryzowały okolicę.
Przecież to spokojna rasa, tak jak islam religia pokoju, ja wiem że te pieski potrafią być słodkie... ale to są psy z j***nej probówki... odpie**ala im, wszystkim... a wszystko to kwestia czasu.
Przypadkiem bym nosił ze sobą sztachetę z gwoździem.
ja pie**ole. przecież murzyn wychował te psy w czarnej dzielnic, więc k***a jakie efekty miały być bo nie rozumiem? jak widzieli stada goniące po ulicach to wzięły sobie przykład z nich.