czy na prawdę poziom intelektualny obecnej młodzieży z gimbazy jest tak niski, że za idola biorą sobie jakiegoś patusa z chlastami i brudnopisem na ryju?
czy na prawdę poziom intelektualny obecnej młodzieży z gimbazy jest tak niski, że za idola biorą sobie jakiegoś patusa z chlastami i brudnopisem na ryju?
W chwilach optymizmu tłumaczę sobie, że przynajmniej do końca życia będę miał stałe zajęcie i spokój z pracą. Nie wygryzie mnie żaden gimbus, bo olbrzymia większość nadaje się tylko i wyłącznie do przysłowiowego "kopania rowów". Ot, zalety systemu edukacji z czasów PRL.
Z jeden strony można narzekać na tak niski poziom, z drugiej to chyba normalne jest w tak młodym wieku. Sam pamiętam jak miałem ze 13 lat i jarałem się Karambą czy Nagłym Atakiem Spawacza. Poziom był żenująco niski.
Problem teraz jak taki, że o ile ja z tego wyrosłem bo był to okres przejściowy i w liceum byłem już normalny, to dzisiejsze dzieci mentalnie tak szybko nie dorastają i nawet w liceach czy technikach jarają się takim gównem.
To jest po części wina rodzica, bo nie dadzą dziecku dorosnąć tylko organizują wszystko i myślą za niego. Moja matka zbytnio nie interesowała się co robię w liceum, dawała mi kasę na bilet i tyle, wiedziała że jakoś to ogarnę bo to moja przyszłość. Teraz podobno są rodzice którzy jeszcze z takimi 16 letnimi koniami lekcje odrabiają. To jest k***a patologia.
Akurat Karramba i NAS na niskim poziomie nigdy nie byli. Fajnie czasami wrócić do ich kawałków.
Ale to co teraz młodzież odpie**ala to się w głowie nie mieści.