dokładnie na ch*j budzić. Zazwyczaj leży na boczku z tyłkiem wypiętym akurat we właściwą stronę(chyba jakaś fajna część kobiecej intuicji). Zasadzasz i nie pytasz. Zero pieszczot, pół godziny podchodów. ku*as na miejscu od razu i jazda...
Szczerze mówiąc to albo nie macie co włożyć albo ładujecie we wiadra jeśli wchodzi na sucho z partyzanta.
Jest jeszcze trzecia opcja: wymyślacie bzdury dla wirtualnych piw.
up
oświecę Cię. Większość cipek jest mokra i gotowa jak tylko paluszkiem pomiziasz. Na spokojnie wejdzie bez nawilżaczy itp. Owszem bywają też "c*pki księżniczki", które trzeba naoliwić żelem czy chociażby wazeliną (nie było kiedyś "durex play" dla jasności), ale większość jest przyjaźnie ch*jowi wilgotna i nie zależy to w żadnym wypadku od przebiegu danej cipuszki.
Teraz już wiesz, że ta Twoja Jedyna należy do tego wyjątku cipek suchych. Możesz z tą wiedzą robić co uznasz za sposobne i nie musisz Jej wcale rzucać tyle, że licz się z przepłacaniem za nawilżacze do końca Twoich erekcji, chociaż na to konto jest zapewne miło i ciasno jak przy analiku.