Ja taki wpie**ol miałem od mamy jak coś narozrabiałem, a stary to lał z pięści, z nóg jak nie pomagało to krzesło, młotek lub coś ciężkiego. Do dzisiaj mam blizny i do tego dochodzą złamane żebra, wybity ząb. Życie dalej żyję, Rodzice też nie każdy miał kolorowo w domu, najlepsze jest to że nigdy nie byłem karany przez Policję, ale zawszę się znalazł powód do karania mnie o byle gówno. Dziękuje mojemu Tacie i Mamie, bo dzięki nim jestem dziś normalnym człowiekiem.
A mnie rodzice w domu nie bili i też wyrosłem na człowieka... Nie robię graffiti, nie kradnę, nie gwałcę i nie niszczę niczego co do mnie nie należy. Uwierzcie, że nie trzeba prać takie bachory, żeby do nich przemówić. Oczywiście można i to też skutkuje, ale nie trzeba.
Nie jestem za bezstresowym wychowaniem, bo rosną potem rozpieszczone życiowe pierdoły, ale przesadzonym karom cielesnym mówię zdecydowanie NIE. Czy ci durnie nie zdają sobie sprawy z tego, że kiedyś to oni będą słabsi? Chyba, że to ich taki fetysz - wpie**ol od swojego dziecka na starość.